Każdy kiedyś zadaje sobie pytanie, co chciałby robić w życiu. Jedni robią to wcześniej i szybko dostają odpowiedź (szczęściarze), inni długo nie wiedzą i chwytają się różnych prac a jeszcze inni chcą po jakimś czasie przebranżowić się.
Dlatego właśnie wybrałam się do opisanego tydzień temu PUP-u. Po przegranej walce z biurokracją wyszłam zrezygnowana, ale nie dałam za wygraną. Skojarzyłam, że musi być ktoś taki, jak doradca zawodowy. Z nieśmiałą nadzieją zadzwoniłam do PUP, ale otrzymałam informację, że bez rejestracji nic nie mogę u nich wskórać. Na szczęście po drugiej stronie telefonu była jakaś dobra dusza i odesłała mnie do Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Telefon tam tchnął we mnie trochę nadziei, bo bez problemu umówiono mnie na spotkanie a jedyne czego potrzebowano to mój numer PESEL.
Poświęcono mi kilka godzin. To oczywiście moje subiektywne odczucie, ale poczułam się tam zaopiekowana, dowartościowana. Uzyskałam to, na czym najbardziej mi zależało. W każdej chwili mogę umówić się by omówić ważne dla mnie sprawy związane z pracą a już pierwsze spotkanie zaowocowało konkretnymi działaniami.
Mając w pamięci wizytę w PUP, rozglądałam się po WUP i zastanawiałam się, jak to możliwe, że obie instytucje dzieli przepaść. Spojrzałam na szarą ul. Pogodną i nie dostrzegłam żadnej głębokiej wyrwy. Nawet koleiny nie widziałam (aczkolwiek mogę się mylić).
Obrzuciłam wzrokiem najbliższą okolicę. A nuż będzie jakaś tabliczka z napisem „Tu zaczyna się cywilizowany świat“ lub coś w tym stylu. Nic nie było.
Oba urzędy są usytuowane naprzeciw siebie. Może nowy budynek wpływa podświadomie na ludzi tam pracujących, że potrafią patrzeć inaczej na człowieka i - najważniejsze - fachowo mu pomóc? Możecie sobie mówić, co chcecie, ale wychodząc z WUP pomyślałam sobie: o, tu spotkałam profesjonalistę.
Nie, nie dostałam konkretnych ofert pracy, ale otrzymałam to, na czym najbardziej mi zależało - fachowe doradztwo, skierowanie do odpowiedniego programu. Po testach mogliśmy zawęzić obszar poszukiwań, bo już wiedziałam, do czego bardziej się nadaję a do czego w ogóle.
W życiu ważne jest by zdać sobie sprawę z wielu rzeczy, ale jedną z najważniejszych jest ta, że nikt nie zrobi czegoś za ciebie. W ważnych, życiowych sprawach trzeba wziąć odpowiednio byka za rogi i pokonać go. Dotyczy to samorozwoju, nałogów i wielu innych spraw, w tym szukania odpowiedniej pracy. Owszem, może pomóc szczęśliwy przypadek, jednak nie ma co czekać z gębą na pączki, trzeba działać, bo nigdy nie wiadomo, na ile to był łut szczęścia a na ile skutek naszych działań. Jednak przyda się pomoc. Może nikt nie poprowadzi za rękę, ale np. wskaże kierunek, gdzie może warto pójść.
Obecnie cierpimy na zalew informacji. Trudno odsiać, znaleźć coś konkretnego a w innym przypadku możemy nie zdawać sobie nawet sprawy z tego, że istnieje coś/ktoś, kto może nam bardzo pomóc. Dlatego jestem wdzięczna bardzo miłej i niesamowicie kompetentnej pani z WUP, bo nawet nie wiedziałam, że są takie możliwości. jakie są.
Jeśli zależy komuś na znalezieniu swojej ścieżki kariery zawodowej a nie potrzebuje ubezpieczenia zdrowotnego, adres WUP-u wydaje się być odpowiednim.
Tej instytucji na pewno bym nie zaorała.
Z bardziej optymistycznym spojrzeniem w przyszłość
Basiek May-Chang
Wiesz, jak to teraz jest, przez układ z Schengen granicy można nie zauważyć...:) To nie znaczy, że jej nie ma :) Natomiast to jest ciekawe. Sama byłam zarejestrowana w PUP i nigdy nie słyszałam od nich o takiej możliwości. Koleżanka również. Zastanawiam się, czy nie przeprowadzić w tym temacie małej sondy..bo właściwie dlaczego w powiatowych nie mówią o takiej opcji? Konkurencja ?
OdpowiedzUsuńHm, może im się nie chce mówić? Jak ze wszystkim :D
UsuńZrób sondę, bo jestem ciekawa :)